Oswajanie wroga

31.01.2022

Przyzwyczajenie jest jakby uśpieniem albo przynajmniej osłabieniem zmysłu czasu. […] Odzwyczajenie się i przyzwyczajenie do czegoś nowego jest jedynym środkiem, który utrzymuje nasze życie i odświeża nasz zmysł czasu. (Thomas Mann, „Czarodziejska góra”)

Jedną z najbardziej zdumiewających rzeczy, jaką można zauważyć w wielu ludzkich zbiorowiskach (zarówno w wymiarze globalnym, jak i lokalnym – na przykład w firmach) jest przyzwyczajanie się do zjawisk, które nie powinny mieć miejsca. Nie chodzi jednak o to samo przyzwyczajenie, które pozwala człowiekowi żyć z przewlekłą chorobą, lub inną dysfunkcją. To przyzwyczajenie dalej posunięte. Zmienia optykę – to, co nie działa jak należy traci charakter wady. Następuje oswojenie ze zjawiskami, które dla zewnętrznego obserwatora są nie do zaakceptowania, zanika refleksja, czy to co i jak robimy jest rzeczywiście tym, czego chcemy. Pojawić się może nawet zaprzyjaźnienie z anomalią, staje się ona co najwyżej tematem żartów.

Przyzwyczajenie bywa reakcją na poczucie bezradności, bezwładu. Bo jak inaczej można wytłumaczyć tolerowanie powtarzalności tych samych błędów, awarii, pomyłek oraz tolerowanie ciągle tych samych wytłumaczeń?

Co zawdzięczamy poddaniu się sile przyzwyczajenia? Dziwnie pojęte bezpieczeństwo, zwolnienie z poczucia odpowiedzialności, przeniesienie problemów w sferę abstrakcyjną. Co tracimy? Nie wiemy, bo abstrakcyjne rozważania są przecież stratą czasu.

Tomasz Wachowicz

Brak komentarzy

Your Email address will not be published.