Sztuka sprzeciwu

22.05.2022

Ból powstały w wyniku włożenia palca w ogień jest argumentem, by tego więcej nie robić. Uzasadnianie nie ma sensu. Gdybyśmy nie odczuli bólu, należałoby w jakiś sposób wyjaśnić, czemu należy trzymać się z daleka od ognia. Stąd można wysnuć wniosek, że argumentacja jako czynność potrzebna jest wtedy, kiedy brak mocnego argumentu.

Gdy proponujemy dane rozwiązanie, możemy usłyszeć jeden z trzech rodzajów odmowy. Weźmy przykład – zimową porą, drżąc z zimna sugerujemy współmieszkańcowi: „podkręć kaloryfer” … Jaką odmowę możemy usłyszeć?

  1. Nie.
  2. Nie, bo kaloryfer i tak nie grzeje.
  3. Nie, bo kaloryfer i tak nie grzeje, ale mogę włączyć grzejnik.

Jako doradcy z radością przyjmiemy trzecią odpowiedź, zawierającą alternatywne rozwiązanie. Druga odpowiedź jest do przyjęcia, bo to platforma, na której można zbudować porozumienie. Być może okaże się, że kaloryfer jednak grzeje, tylko rozmówca ma nieaktualne informacje, których nie sprawdził.

Pierwsza odpowiedź jest obezwładniająca – głównie z jednego powodu. Nie wiadomo, co sądzić o rozmówcy, o jego nastawieniu, intencjach, znajomości tematu.

Jest jednak jeszcze jeden rodzaj odmowy.

  1. Nie, bo jest ciepło.

Co wtedy?

„Patrzę, patrzę na to… No i aż mi się chce wyjść” – jak mawiał inżynier Mamoń.

Tomasz Wachowicz

Brak komentarzy

Your Email address will not be published.